Story Pointy to abstrakcyjna jednostka, mówiąca jakiego rozmiaru jest coś, co chcesz wykonać (np. zaprogramować).
W takim szacowaniu, porównujesz jedną historyjkę z inną (dla niewtajemniczonych – historyjka to coś podobnego do zadania). Jeśli pierwsza była oszacowana na 3 punkty, a nowa jest jednak trochę większa, to nowa pewnie dostanie 5 punktów. Nikt nie musi być tu precyzyjny – jak próbowałby przy miarach długości, wagi czy czasu. Przypisane do historyjki punkty to wynik zgadywania. To ważne, bo wielu deweloperów, błędnie, poszukuje precyzji, w czymś co jest szacowaniem.
O SP mówimy też, że to relatywna jednostka – ponieważ porównujemy jedną historyjkę z drugą i przypisujemy jej jakąś wartość na skali, która to wartość oddaje relacje między rozmiarami dwóch (i więcej) historyjek. Najpopularniejsza skala to: 0, 0.5, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 20, 40, 100. Czemu taka? Wydaje się, że dobrze pokazuje różnice między poszczególnymi jej punktami, ale nie wpędza w dyskusje czy to 6, 7, czy 8, bo ma więcej przestrzeni niż skala np. od 1 do 10. Pamiętać jednak trzeba, że skala to kwestia wtórna – jeśli działa u Ciebie coś innego, to super :)
Kiedy działa? Gdy udaje się zespołowi sprawnie przedyskutować zakres pracy i oszacować jego rozmiar, a potem wynik ułatwi decyzję o pozycji danej historyjki w Backlogu Produktu. To właśnie jest cel takiego szacowania: dyskusja, porozumienie i wsparcie decyzji biznesowych (koszt, rozmiar vs. wartość).
Co zawierają Story Pointy? Ja lubię mówić, że Story Pointy to inaczej Punkty Wysiłku. Wysiłek będzie uzależniony od złożoności, skomplikowania, stanu wiedzy (lub niewiedzy) i czegokolwiek innego o czym sobie pomyślisz, a ma wpływ na Twoją ocenę rozmiaru przedsięwzięcia.
Dodatkowa lektura o SP:
Oceń ten post
[yasr_visitor_votes size=”large”]
Do ilustracji posta użyłem zdjęcia z Rawpixel.com