Kategorie
Książki - opinie

„Przemyślmy agile” – Klaus Leopold (opinia Tomka o książce)

Czytamy tę samą książkę i w osobnych postach publikujemy nasze opinie na jej temat, odpowiadają na te same pytania. W tym poście opinia Tomka. Wpis Agnieszki znajdziesz tutaj.

Pewnie wielu z nas ma podobne doświadczenia – agile wprowadzany w niemal waterfallowym stylu. Ktoś zaplanował, że zespoły będą pracowały np. w Scrumie i tak trzeba robić 🙃 Co z tego, że będziemy mieli zespoły scrumowe, skoro cała firma będzie sztywna, skostniała i będzie zarzucała zespoły kolejnymi projektami? O tego typu sprawach rozprawia autor w “Przemyślmy agile”. Ale nie tylko o tym… 

O czym jest ta książka?

Klaus prezentuje swoje doświadczenia mniej więcej tak – “zwinnej organizacji nie tworzy się poprzez optymalizację jej odizolowanych elementów (którymi najczęściej są zespoły), ale poprzez ich zaangażowanie”. Sądzę, że ten cytat można uznać za myśl przewodnią “Przemyślmy agile”. Nie wystarczy skupić się na tym, aby zespoły działały zwinnie – działać tak powinna cała organizacja. 

Treść książki osadzono na przykładzie pewnej firmy, w której Klaus miał okazję konsultować transformację (zmianę ogólnofirmową z pracy w sposób “stary” na nowy, w tym wypadku zwinny). Zidentyfikował kilka przyczyn trudności w takiej transformacji (np. zależności między zespołami, niekompletny strumień wartości itp.), a następnie wyjaśnił czemu stanowią one problem. Potem zaproponował rozwiązania. Wszystko spiął koncepcją tzw. Flight Levels, o których przeczytacie też niżej, a która wg autora jest propozycją odpowiedzi na problemy, które ma obecnie sporo firm.  

Co zapamiętałeś z tej lektury / co jest w niej wartościowe?

#1 – Flight levels

Flight Levels to taka nadrzędna myśl tej książki. Z lotnictwa, Klaus, czerpie inspirację do opowiadania o tym jak mogą pracować organizacje. “Flight Level dotyczy poziomu, na jaki wznosi się samolot. W zależności od wysokości, na jaką się wzbija, widoczność również ulega zmianie”. Z wysoka zatem widać tylko zarys ziemi, budynków itp. Im niżej schodzimy, tym lepsze czytanie detalu. Każdy z poziomów ma swoje korzyści i ograniczenia. Nie będę się zagłębiał w szczegóły, bo od tego jest ta książka (+ na ich temat możecie sprawdzić filmy wideo, np. na YouTube jest ich sporo). Ogólnie:

  • “Flight Level 1: Poziom operacyjny” – zespoły, skupiamy się na dostarczaniu zmian do klienta
  • “Flight Level 2: Koordynacja” – koordynacja pracy między zespołami, skupiamy się na koordynacji całego procesu (od pomysłu do dostarczenia)
  • “Flight Level 3: Zarządzanie strategiczne” – portfolio, management, skupienie na priorytetyzacji

#2 – Limitowanie WIP na poziomie portfolio

W przytaczanym przez Klausa przykładzie, firma zarzucała zespoły kolejnymi projektami. Nawet jeśli zespoły chciały wprowadzać limity WIP w swoich Sprintach, na tablicach kanbanowych itp., to z poziomów wyżej spływały na nich kolejne pomysły, bez limitowania. Rodziło to łatwe do przewidzenia konsekwencje. 

Łatwe do przewidzenia? Jednak z jakichś powodów dzieje się tak dość powszechnie – brakuje na poziomie portfolio porządnego limitowania. Niby oczywiste, a jednak :) 

#3 – Wewnętrzne targi pracy

Jedną z ciekawszych praktyk, którą zapamiętam z książki, jest organizacja swoistych targów pracy wewnątrz firmy i tego jak zawiązywano zespoły w momencie rozpoczynania tej transformacji. Pracownicy mogli zdecydować, do którego zespołu chcą trafić. Najpierw liderzy tych zespołów prezentowali je, promowali swój obszar, zespół itp. Następnie kandydaci zgłaszali “hej, chcę pracować w Delcie” itd. Budżet był wyznaczony, więc było jasne ile osób, o jakich umiejętnościach będzie można zatrudnić. Po ustaleniu składu zespołu, osoby w rolach Product Ownera i Scrum Mastera, mogły skorzystać ze szkoleń dotyczących tych ról. 

#4 – Skupienie na sposobach pracy, a nie kliencie

Klaus bardzo fajnie wypunktował pewien problem, który też miałem okazję obserwować kilka razy (nawet sam byłem nieraz winien takiej sytuacji 🤐) – pracownicy skupiali się na nieistotnych zagadnieniach takich jak “czy Product Owner może brać udział w Retro?”. Tracono orientację na cel, na dostarczaniu wartości dla klienta, a skupiano się na zagadnieniach, powiedziałbym, teoretycznych. Ludzie energię palili na rozmowy o sposobach pracy, a nie produkcie dla klienta i celach biznesowych. Weryfikowano czy wszelkie zasady Scrum czy Kanban są przestrzegane. Gubiono z oczu klienta. 

Jaka jest ta książka?

Elektroniczna 😁 Obecnie nie można jej zakupić w wersji papierowej, jest dostępna przez Leanpub. Poza tym… bardzo lekko napisana! Połknąłem ją strona po stronie, w bardzo krótkim czasie, przy porannych kawkach

Tłumaczenie to ważna sprawa. Wielokrotnie, czytając książki “z branży”, miałem wrażenie, że dobra książka została zepsuta słabym tłumaczeniem (np. ta tutaj). W przypadku „Przemyślmy agile” mamy do czynienia ze świetnym przekładem na polską mowę. Całość czyta się jakby była napisana natywnie po polsku. Jakieś dziwne odpowiedniki angielskich zwrotów nas nie wytrącają z równowagi 😁

Koncepcje są opisane jasno, klarownie. Całość ma logiczną narrację – jesteśmy niemal prowadzeni za rączkę przez temat – problem, przyczyna, rozwiązanie itp. Uwielbiam takie książki. Całość świetnie dopełniają dobre ilustracje – nierzadko kreatywne, świetnie obrazujące o co chodzi autorowi.

Dla kogo jest ta książka?

Dla każdego 😁 Serio, serio. Product Owner, Agile Coach, Scrum Master, Project Manager, Menedżer Menedżerów, Menedżer tego Menadżera Menedżerów… 😎 To jest bardzo uniwersalna książka i przypaść do gustu może wielu osobom, a najbardziej zapewne tym, którzy tematyką “zarządzania” najbardziej się interesują. Niezależnie jednak od doświadczenia (świeżak czy weteran), rozmiaru firmy, w której próbujemy ogarnąć rzeczywistość (startup czy międzynarodowe korpo) albo pełnionej roli – jest tu dużo wartościowych zdań, które mogą zainspirować. Tak było u mnie. Powyżej wymieniłem trzy rzeczy, które zapamiętałem, ale w rzeczywistości jest ich dużo więcej. Mam zapisane ponad 30 cytatów i kilka notatek do dalszych przemyśleń, proponowania zespołom i organizacji. 

Podsumowując

Jak widzisz, “Przemyślmy agile” to dobrze napisana, przyjemna pozycja na poważny temat. Lekka, ale nie banalna – prowokuje do tego, aby przemyśleć ten nasz agile. Serdecznie ją polecam. 


Przydatne linki

Oficjalna strona książki – https://przemyslmyagile.pl/

Tu możesz książke kupić – https://leanpub.com/przemyslmyagile/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *