Cal Newport napisał książkę, która zmusza do myślenia. Po „Deep Work”, najpewniej, tak jak ja, odkryjesz dużo niewygodnej prawdy o sobie. Jednak czy pierwszym krokiem do zmiany nie jest uświadomienie sobie problemu?
O czym jest „Deep Work”?
Newport stwierdza: współczesny świat jest pełen rozpraszaczy, większość z nas zajmuje się “płytką pracą” – pracą bez głębszej wartości, odpowiedniego zrozumienia problemu itd. W świecie pełnym odpowiadania na bieżączkę (maile, notyfikacje, social media, komunikatory), potrzebna jest nam umiejętność koncentracji, wyłączenia się z rozpraszaczy i dostarczanie przemyślanych rozwiązań. Autor nazywa to “głęboką pracą”. Twierdzi, że jest to umiejętność, która na dzisiejszym rynku pracy jest unikalna, pożądana i przez to warto ją rozwijać.
Czy taka myśl jest rewolucyjna? Na pewno nie. Jednak argumenty, których używa Newport, sprawiają, że nie uciekniemy przed przykrymi wnioskami – o tym jak my sami i nasze otoczenie pracujemy, jak wiele w naszych życiach jest „płytkiej pracy”. I to jest siła tej książki – ciężko się z autorem nie zgodzić. Wszystko jest tak oczywiste 😱
Skoro się zgadzamy, to może byśmy coś z tym zrobili? I tutaj mamy też sporo przykładów praktyk, które moglibyśmy wcielić w życie.
Co do argumentów – Newport potrafi znaleźć przeróżne przykłady na poparcie swojej tezy. Wiedzieliście, że Carl Jung zbudował sobie dom w lesie (nazwał go “The Tower”) specjalnie po to, aby uciekać od codziennych obowiązków, na kilka miesięcy w roku i dzięki temu zmieniać psychologię, jako naukę? Jest też przykład człowieka, który specjalnie, aby napisać swoją książkę kupował bilety lotnicze i pisał w samolocie – miejscu wolnym od rozpraszaczy. Autorka Harryego Pottera robiła podobnie – wynajmowała pokój hotelowy. Sam Newport stosował tego typu praktyki. W nich wszystkich widać, że głęboka praca jest często wręcz konieczna do tego, aby osiągnąć dobre wyniki. Szczególnie im więcej mamy pracy kreatywnej, wymagającej myślenia. Jeśli będziemy skupiali się w życiu na reagowaniu na odpowiadaniu na e-maile, przeglądaniu social-media, zamiast na głębokiej pracy, to nie dojdziemy do ważnych “odkryć”. Koncentracja jest niezbędna do “czegoś głębszego”.
W sumie to książka dotyka także w znacznym stopniu nie tylko produktywności i tego jak pracujemy, ale generalnie kultury i stylu życia – tego jak konsumujemy treści, jak spędzamy czas prywatny itd. Po przeczytaniu “Deep Work” moje refleksje na temat tego jak spędzam czas “po pracy” stały się bardziej natrętne i nie dawały mi spokoju. Mimo tego, że zdawałem sobie już wcześniej sprawe z problemu, to ta książka uzmysłowiła mi jego skalę.
Podsumowanie
Podsumowując samą treść: dużo argumentów za tym, aby poświęcić się bardziej “głębokiej pracy”, przemyśleć swój sposób życia. Wszystko napisane zwięźle, lekko i bez przynudzania. Książką ułożona jest logicznie – od tła, zrozumienia problemu do praktyk, które pomogą nam się zmienić. Miałem okazję przeczytać książkę w wersji anglojęzycznej, w twardej oprawie. Wydana jest bardzo dobrze. Lekko powyżej 250 stron, które wchłania się bardzo szybko (trudniej tak szybko zmienić nawyki 😆). Dobra typografia, odpowiedni papier i przyjemny zapach drukowanej książki 🤓
To wszystko co powyżej sprawia, że to jedna z ważniejszych i lepszych książek, które przeczytałem w ostatnich latach. Teraz nie pozostaje nic innego jak wcielać w życie wskazówki autora :)
Moja ocena: 4.5/5
Pełny tytuł książki: „Deep Work. Rules for focused success in a distracted world”.
Autor: Cal Newport
Wersja: twarda okładka, anglojęzyczna
2 odpowiedzi na “„Deep Work” – Cal Newport (opinia o książce)”
Mnie zaskoczył ten fragment w trzecim bodajże rozdziale o oświeceniu, Descartesie i tym że niechęć do duchowości w dużym stopniu zabrała ludziom etos pracy. Oczywiście tylko liznął temat, ale zwinnie liznął. Trzeba mu oddać. On to chyba jakoś tak ujął, że ludzie, którzy robią wysokiej klasy rzemiosło mają świadomość, że nie nadają sensu efektom swojej pracy, tylko ten sens jest w samym rzemiośle. Na zewnątrz mózgu. Jeżeli lepisz cegły, to wyobrażasz sobie katedry z tych cegieł ulepione. Jeżeli piszesz fragmenty kodu, to pamiętaj, że to kilka dźwięków w symfonii globalnej usługi. Oczywiście w ogromnym uproszczeniu to wszystko, ale warto nawet na poziomie uproszczenia takie zabawy ćwiczyć. Po dłuższej chwili takie pomysły wchodzą do podświadomości i uwalniają płat przedczołowy. Książka 3,75/5. Czyli należy polecić.
Kiedyś w mojej pracy funkcjonowało coś takiego jak 'focus time’. Czas gdy teoretycznie programista zajmował się tylko pracą, nie było spotkań, zagadywania przy biureczku itp. Na początku ludzie tego starali się pilnować i nie przeszkadzać sobie, ale z czasem samo umarło.
Jednak nie pozostaje mi nic innego jak zagodzić się z tym co piszesz, że obecny świat ma pełno rozpraszaczy wokół. Często sami chcemy tych rozpraszaczy. Spójrz na swój telefon i spróbuj policzyć co może przyciągnąć Twoją uwagę: telefon i SMS dostajemy domyślnie, a dalej co? facebook, massenger, whatsapp, slack, poczta … Tuzin pewnie się znajdzie.