Kategorie
Refleksje

„No to się spotkajmy!” Przemyślenia o introwertykach, nieśmiałości i… pracy zdalnej

Praca z domu, wywołana „wiadomo czym”😅 pomogła mi przemyśleć tematy introwersji i nieśmiałości. Między innymi dlatego, że spowodowała jeszcze większą liczbę spotkań (może to tylko moje wrażenie?) i prób pracy grupowej. A te z kolei spowodowały, że zacząłem zadawać sobie ponownie pytania o to jak osoby nieśmiałe lub introwertyczne odnajdują się w takich warunkach.

Introwersja to nie to samo co nieśmiałość. Często mylimy te dwa pojęcia. Nic w tym dziwnego – osoby o tendencjach introwertycznych reagują w zbliżony sposób do osób nieśmiałych. Między innymi unikają aktywności społecznych, ograniczają je. Na spotkaniach Twojego zespołu możesz czasem mieć wrażenie, że dana osoba nie daje nic od siebie – generujecie pomysły, a “Kaśka znowu siedzi cicho”. Czy chodzi o to, że ktoś nie daje nic od siebie, czy może ma pewne wewnętrzne blokady lub preferencje, które nie sprzyjają pracy w grupie, na forum? Czy to nieśmiałość czy introwersja? Nie jestem psychologiem, więc nie chcę rozstrzygać w takiej sprawie. Z punktu widzenia zespołu to jednak ważny temat.  W końcu pracujemy w grupach i wspólnie rozwiązujemy złożone problemy biznesowe i technologiczne. W takich sytuacjach każdy pomysł jest cenny i warto zadbać także o perspektywę osób, którym trudniej jest wyrażać się w szerszym gronie. Zdarza się przecież, że na spotkaniach wpadamy w pułapkę i zbieramy pomysły tylko części osób – tych, które naturalnie są bardziej aktywne w towarzystwie, osób o profilu bardziej śmiałym czy ekstrawertycznym. 

Lockdown i praca z domu uświadomiły mi, że “przed covidem” zbyt chętnie korzystaliśmy ze zwoływania spotkań, aby “wygenerować i obgadać pomysły”. W ten sposób narzucaliśmy styl pracy innym. Odczułem to parę razy na własnej skórze, mimo tego, że należę raczej do osób ekstrawertycznych, nierzadko wolałem pracować w pojedynkę i dopiero wstępne pomysły omawiać w szerszym gronie. A jak bywało w praktyce? “Jest temat? No to się spotkajmy!”. To samo próbujemy robić w warunkach zdalnych. Mam wrażenie, że chcemy zasypać dziurę, którą stworzyła sytuacja powszechnej pracy z domu – brak interakcji offline między ludźmi. Potem dyskutujemy o tym jak robić spotkania, aby były efektywne, jak zaangażować uczestników, czemu “tylko 2 osoby z reguły mówią, a reszta słucha”… Podczas spotkania online cisza zdaje się być jeszcze bardziej doskwierająca niż podczas takich na żywo. Jest na to pewien sposób. Możemy więcej pracować w sposób asynchroniczny – co przy okazji jest świetną praktyką, dla tych dla których praca w grupach, na żywo, jest bolesna. Oprócz tego pomoże tym, którzy czasem zwyczajnie nie mogą się przebić ze swoimi komentarzami i pomysłami, bo “2 osoby dominują całe spotkanie”. A gdy jednak będziemy musieli się spotkać, to wykonana wcześniej praca asynchroniczna, może nam pomóc usprawnić takie wydarzenie. 

Praca asynchroniczna

Praca asynchroniczna występuje wtedy, gdy nie jest wykonywana przez wszystkich w tym samym momencie. Nie potrzebujemy bezpośredniego kontaktu, nie musimy wspólnie wykonywać zadania w tej samej chwili. Przykładowo: mogę napisać jakiś dokument rano, kolega uzupełni go na koniec dnia, jutro naniosę ostatnie poprawki i możemy go opublikować. Pracujemy na dokumentach zapisywanych online (np. Google Drive), niezależnie od siebie, ale jednak nad jedną rzeczą. Praca z kodem, z wykorzystaniem gita, jest też przykładem takiej praktyki. Możemy takie dokumenty (lub kod, dizajny) w międzyczasie komentować itp. 

Praca asynchroniczna – organizacja czasu i flow

Wiesz czym jest flow? To taki stan, w którym jesteśmy całkowicie oddani wykonywanej czynności, jesteśmy “w niej”. Niektórzy mówią o “byciu w tunelu”, inni o “byciu w bańce”. 

Sądziłem, że nie ma trudniejszego nazwiska od mojego 🤪 Myliłem się! Ten Pan, o nazwisku trudniejszym od mojego, spróbował to pojęcie usystematyzować –  możecie o flow dowiedzieć się więcej z powyższego tedtoka. 

Jak się ma flow do pracy asynchronicznej? Dzięki niej  każdy wybiera czas, który mu odpowiada do pracy nad danym zagadnieniem – mamy większą elastyczność. Każdy może indywidualnie zadbać o swoje “flow” oraz “deep work”, dzięki czemu jego pomysły czy dokumenty mogą być lepsze. Osoby nieśmiałe i introwertyczne nie muszą brnąć przez burzę mózgów, spotkanie, prezkę, które mogłyby je zblokować. Zespół nie traci tych pomysłów.

Zresztą to korzyść nie tylko dla takich osób. Różnimy się między sobą także preferowanymi porami dnia do wykonywania danych czynności. Kiedy masz najlepsze pomysły – rano czy po 12? Praca asynchroniczna świetnie w tym pomaga. 

A co z prezentacją takich pomysłów? Co z tematami, których nie da się załatwić przez pracę asynchroniczną?

Niektóre tematy nie ograniczają się do wygenerowania pomysłów. Trzeba je potem omówić i np. ustalić, którą opcję wybieramy. Czasem trzeba to zrobić na spotkaniu w licznym gronie. Ponadto, w wybranych przypadkach spotkanie będzie wręcz efektywniejsze – niektóre tematy są bardzo skomplikowane (trudno coś wyjaśnić słowem pisanym i obrazem) albo kontrowersyjne (chcemy zadbać o relację, chcemy być na pewno dobrze zrozumiani i nikogo nie urazić). Co wtedy?

Odpowiedni format przygotowanych asynchronicznie dokumentów czy prezentacji będzie sprzyjał temu, aby dyskusji o nich było mniej, były bardziej zwięzłe i konkretne. Długi tekst bez wizualizacji? Nie-e. Spróbuj ułatwić odbiór swoich treści. Introwertykom i osobom nieśmiały dodatkowo sprzyjać będą warunki: odpowiednia liczebność grupy, znane środowisko, dobre przygotowanie się do spotkania. Praca w parach, ze znajomym, który pomoże zaprezentować pomysł, to też kierunek warty eksploracji. Kiedyś, na pewnym hakatonie, zespół miał fajny pomysł, ale wszyscy jego członkowie byli zblokowani i nie mogli wystąpić, aby zaprezentować swoje osiągnięcie. Dołączył do nich kolega, którego zadaniem było zrozumieć co grupa wytworzyła i to zaprezentować. Brzmi jak obejście? Warto próbować „wychodzić ze swojej strefy komfortu” i się uczyć wystąpień publicznych, ale… nie zawsze 😀 

Ponadto pamiętajmy, że to nie jest tak, że jesteśmy w 100% introwertykami albo w 100% ekstrawertykami. Większość z nas miesza te nastawienia, w zależności od wielu czynników. Introwertycy też potrafią odnaleźć się w sytuacjach publicznych i być świetnymi oratorami. Niekoniecznie jednak od razu chcą wystąpić na publicznej konferencji dla tysięcy osób 😲 Nie chodzi o to, aby od jutra wyłączyć takie osoby z aktywności lub pracować tylko asynchronicznie – chodzi o to, aby je wesprzeć, m.in. poprzez odpowiedni dobór metod pracy.

W niektórych kwestiach nie da się inaczej i będziemy musieli się spotkać (np. Event Storming). Nie pozostaje nic innego jak dobierać sposoby pracy do zagadnienia, a tego często nie robimy – zaczynamy z naszym domyślnym “No to się spotkajmy!”.  Gdy się spotykamy to zadbajmy o to, aby spotkanie przebiegało efektywnie, a każdy mógł się wypowiedzieć, jednocześnie nie będąc zmuszanym do wylewności.

Jak skutecznie pracować asynchronicznie? Zwracaj uwagę na słowa i wizualizuj

Wyżej napisałem o tym, że warto zadbać o format dokumentów, prezentacji itp. To jest bardzo ważna rzecz, która często jest zaniedbywana. Mam na myśli konkretnie to, aby:

  • pisać poprawnie, zwięźle, konkretnie,
  • nie pisać o wszystkim, tylko o tym o czym trzeba,
  • wizualizować.

Więcej o tym co mam na myśli możesz przeczytać m.in. tutaj – w artykule o tym, aby pisać krótko i jednocześnie dobrze

Oprócz tego, warto uzgodnić z zespołem sposób pracy z dokumentami – np. jak pracować z komentarzami. To wszystko spowoduje, że zwiększymy wartość płynącą z pracy asynchronicznej.  

Podsumowanie albo TL;DR

Jest alternatywa  – zamiast rozpoczynania spraw od zwołania spotkania, spróbuj więcej pracować asynchronicznie. To podejście pomoże też osobom nieśmiałym i introwertycznym dzielić się swoimi pomysłami, bo niekiedy spotkania i praca w grupach nie są dla nich najlepszym rozwiązaniem. Pomoże ono wypowiadać się każdemu, nie tylko tym, którzy mają najwięcej do powiedzenia. Taki sposób pracy, to nie “lek na całe zło” ani praktyka, która sprawdzi się zawsze, ale jeśli spotykacie się często i dużo, może warto zastanowić się czy praca asynchroniczna nie jest praktyką dla Was. Chociaż w jakimś stopniu. W dobie pracy z domu, gdzie możemy być bardziej elastyczni (czas, miejsce), praca asynchroniczna to coś co może wielu osobom ułatwić życie, a zespołom nie tracić świetnych pomysłów.  


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *